Maluch zniknął na 18 lat – wrak auta wydobyty z Odry przez płetwonurka

W niezwykłej akcji na Dolnym Śląsku płetwonurek Marcel Korkuś dokonał zaskakującego odkrycia. Podczas rutynowego przeszukiwania dna Odry, natrafił na zatopiony samochód – fiata 126p, znanego jako maluch. Pojazd ten, zgłoszony jako skradziony 18 lat temu, został zlokalizowany w rejonie Pogalewa Wielkiego. Ze względu na trudności terenowe, wrak musiał być przetransportowany wodą aż do Brzegu Dolnego, gdzie przeprowadzono jego wydobycie.
Trudna operacja holowania przez rzekę
Operacja wydobycia malucha wymagała nie lada wysiłku. Samochód został najpierw zabezpieczony pod wodą za pomocą specjalnych zawiesi. Następnie, z pomocą worka wypornościowego, uniesiono go na powierzchnię wody. Wrak stawiał znaczący opór, co czyniło holowanie wymagającym zadaniem. W końcu dotarł do najbliższego slipu w Brzegu Dolnym, gdzie możliwe było jego wyciągnięcie na brzeg.
Identyfikacja i badanie wraku
Po wyciągnięciu samochodu na ląd, przystąpiono do jego identyfikacji. Maluch nie posiadał tablic rejestracyjnych, dlatego kluczowe było odnalezienie numeru VIN. Po otwarciu bagażnika, numer ten został zlokalizowany i potwierdzono, że pojazd należał do mieszkanki Środy Śląskiej. Kradzież auta zgłoszono w 2007 roku, co oznaczało, że przez niemal dwie dekady pozostawał on w odmętach Odry.
Rola policji i dalsze dochodzenie
Policja natychmiast zajęła się sprawą, zabezpieczając wrak i rozpoczynając dochodzenie. Starszy aspirant Aleksandra Pieprzycka z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu potwierdziła, że samochód jest częścią większego śledztwa prowadzonego w Środzie Śląskiej. Obecnie trwają działania mające na celu wyjaśnienie okoliczności zatopienia pojazdu.
Znaleziska Marcela Korkusia
Marcel Korkuś, znany ekspert w dziedzinie ratownictwa wodno-nurkowego, nie po raz pierwszy dokonuje niezwykłego odkrycia. W ostatnich latach odnalazł około 30 pojazdów ukrytych w różnych akwenach. Wielokrotnie przypadkowo natrafiał na zaginione auta podczas poszukiwań związanych z innymi sprawami. Jego doświadczenie w nurkowaniu i poszukiwaniu osób zaginionych czyni go niezastąpionym współpracownikiem policji i prokuratury.
Odkrycie malucha po 18 latach, to kolejny przykład na to, jak nieprzewidywalne mogą być skutki pasji i zaangażowania w swoją pracę.