Nie pozwalał ojcu wyjść
Niebywała sytuacja
W zeszłą sobotę, 4 grudnia doszło do niebywałej wręcz sytuacji. Policjanci z brzeskiej komendy odebrali zgłoszenie o tym, że w jednym z mieszkań starszy mężczyzna cierpi poprzez terror własnego syna. Według tego, co funkcjonariusze usłyszeli syn nie pozwalał ojcu wyjść na zewnątrz, a sam doprowadził się do takiego stanu, że stanowił potencjalne zagrożenie. Przybyli na miejsce funkcjonariusze mieli problem z dostaniem się do lokum i musieli zaangażować w to inne służby.
Szczegóły akcji
Policjanci odebrali zgłoszenie o tym, że 41-letni mieszkaniec Brzegu przetrzymuje w mieszkaniu swojego 70-letniego ojca. Kto był autorem zgłoszenia? Starszy mężczyzna, prawdopodobnie przerażony zachowaniem syna, który był nietrzeźwy poinformował o tym rodzinę. Rodzina zaś zadzwoniła już bezpośrednio pod 112. Miało to miejsce koło godziny 23:30 i jak się okazało na miejscu, policjanci nie mogli ot tak po prostu wejść do mieszkania. Musieli skorzystać z pomocy straży pożarnej.
Przybyli na miejsce strażacy uruchomili drabinę mechaniczną wraz z koszem. Dwaj funkcjonariusze policji w asyście jednego strażaka dostali się na balkon, a stamtąd już bezpośrednio do mieszkania. W akcji udział brały dwa zastępy strażackie. 41-letni mężczyzna po przebadaniu alkomatem faktycznie okazał się być nietrzeźwy. Policjanci zatrzymali go do wytrzeźwienia, a śledczy zakwalifikowali to zdarzenie jako znęcanie się psychiczne.
Prokuratura na pewno postawi 41-letniemu mężczyźnie zarzuty. Policja apeluje do wszystkich, którzy mają sąsiadów o zwracanie uwagę na wszystkie niepokojące sygnały, jakie docierają do nas zza ściany. Być może właśnie komuś w tym momencie dzieje się krzywda. a nasza interwencja może zatem ocalić komuś życie, a nawet zdrowie.